Wystawa:
13.02.2016 — 03.03.2016
Wernisaż: 12.02.2016, godz. 20:00
Miejsce: Zatoka Sztuki, Aleja F.Mamuszki 14, Sopot
Wystawa: 12.02.2016 – 03.03.2016 r.
Wernisaż: 12.02.2016, godz. 20:00
Miejsce: Zatoka Sztuki, Aleja F.Mamuszki 14, Sopot
Wystawy malarstwa Anny Stefańskiej-Gładskiej to kameralne wydarzenia, koncentrujące uwagę widza na wzrokowych aspektach przedstawianych przez nią nierealistycznych widoków rzeczywistych obiektów architektonicznych. Jej prace można było dotychczas oglądać podczas ekspozycji w gdyńskim Multikinie Silverscreen w 2007, gdzie pokazany został cykl poświęcony transpozycji znanych gdyńskich budowli na wyobrażeniowy świat artystki. Charakteryzujący go ornamentalny i geometryczny styl utrzymany został również w przypadku prac pokazanych w gdyńskiej Cyganerii, w 2008. W 2014 roku artystka zaprezentowała swoje prace w Kętrzynie,w Miejskiej Bibliotece Publicznej, stanowiące kontynuację tej stylistyki.
Obrazy Anny Stefańskiej-Gładskiej przykuwają spojrzenie do manifestacyjnie płaskich, pieczołowicie „wydzierganych” wzorów, w których identyfikujemy elewacje domów?? Nasuwają się również analogie z tradycją op-artu oraz ornamentalnymi tkaninami, z ich konfiguracjami nasyconych barw. Aktualnie prezentowane obrazy wprowadzają widza w halucynacyjną grę z czymś, co można określić prywatną wyobraźnią artystki, która poprzez proces twórczy podlega medytacyjnej obiektywizacji. Prace te można określić jako rodzaj mantry, czy mandali materializującej się w prostokątnych kształtach materialnie istniejących obrazów. Obok dominującej w dotychczasowym ouevre szachownicy, tworzącej kanwę dla przedstawień, pośród geometrycznych w przeważającej mierze projekcji artystycznych wizji pojawia się motyw bąbelków, czy raczej baniek. Zdradzają one poczucie dystans artystki w stosunku do jej zdolności pieczołowitego obrazowania kreowanych rzeczywistości. Wprowadzają element gry ze stworzoną przez nią konwencją malarską. Uwaga widzów skupia się zatem zarówno na aspekcie konstrukcyjnym przedstawienia, jak prowokowanych wraz z nim pęknięciach w regułach plastycznej kreacji.
Ewelina Jarosz
Historyk Sztuki