Wystawa:
04.12.2019 — 18.12.2019
Wernisaż: 03.12.2019, godz. 18:00
Miejsce: Nadbałtyckie Centrum Kultury, ul. Korzenna 33/35 (Ratusz Staromiejski), Gdańsk
Zapraszamy na wystawę prac Marka Wróbla, z okazji 35-lecia twórczości.
Marek Wróbel – urodził się w 1956 r. w Gdańsku. Jest absolwentem gdańskiej PWSSP. Dyplom w pracowni malarstwa prof. Kiejstuta Bereźnickiego w 1984. Brał udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych. Jego prace znajdują się w licznych kolekcjach w kraju i za granicą.
Wernisaż: 3 grudnia 2019, godz. 18:00
1994 – film dokumentalny TVP Gdańsk pt.: „Marek i Marek”, pokaz w plenerze z Markiem Modelem
1997 – Druga Nagroda „Cztery Pory Roku- Lato”, Szczecinek
2004, 2007, 2009, 2014 – stypendium twórcze Marszałka Województwa Pomorskiego
2003/ 2004 – udział w międzynarodowych spotkaniach twórczych, Gdańsk- Grenoble (Polska, Francja, Katalonia)
2009 – Nominacja do Pomorskiej Nagrody Artystycznej
2009 – Nagroda Jubileuszowa Prezydenta Miasta Gdańska
2014 – Nagroda Jubileuszowa Prezydenta Miasta Gdańska
2019 – stypendium twórcze Marszałka Województwa Pomorskiego
2019 – Nagroda Jubileuszowa Prezydenta Miasta Gdańska w dziedzinie kultury
„Albert Camus w swoich „Dziennikach z podróży” pisał: „Mam własną regułę, którą jest morze i wszystko to w świecie, co je przypomina… i jeszcze ta cisza we mnie, cisza, która uwalnia mnie od wszystkiego”. Słowa te wydają się dobrze korespondować zarówno z marynistyczną tematyką prac Marka Wróbla, jak i z jego szeroko rozumianą postawą artystyczną. Sztuka postrzegana jako miejsce azylu i poszukiwania indywidualnych prawd może uchodzić w dzisiejszych czasach medialnego szumu, dyktatury kuratorów i ekspansywnej aktywności wielu plastycznych kolektywów za wybór nieco anachroniczny. Marek Wróbel pozostaje jednak twórcą konsekwentnym, wiernym w dużym stopniu artystycznym założeniom przyjętym już przeszło 30 lat temu. Najważniejszym celem dla tego trójmiejskiego malarza, ucznia trzech wybitnych profesorów gdańskiej ASP: Kiejstuta Bereźnickiego, Hugona Laseckiego i Władysława Jackiewicza stało się uwiecznienie własnych emocji za pośrednictwem środków plastycznych”.
Recenzja Rafała Radwańskiego