Wystawa:
23.02.2017 — 31.03.2017
Wernisaż: 22.02.2017, godz. 19:00
Miejsce: Teatr Boto, Bohaterów Monte Cassino 54B, Sopot
Zapraszamy serdecznie na wernisaż wystawy malarstwa Katarzyny Kodzis-Sokólskiej, który odbędzie się w środę, 22 lutego o godz. 19:00.
KATARZYNA KODZIS-SOKÓLSKA jest absolwentką Wydziału Malarstwa Gdańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych (obecnie Akademii Sztuk Pięknych). W latach 1986 – 1994 studiowała w pracowni profesora Mieczysława Olszewskiego, w której obroniła pracę dyplomową. Tematycznie malarka koncentruje się na ekspresyjnych i swobodnych abstrakcyjnie kompozycjach martwej natury oraz postaci. Twórczość jej w ostatnim czasie dotyka tematyki marynistycznej, co jest odczuwalne w kolorystyce prac i ich lekkiej figuratywności. Płótna Katarzyny Kodzis – Sokólskiej, brały udział w wystawach indywidualnych oraz zbiorowych w Gdańsku, Berlinie, San Francisco, Mill Valley czy San Rafael. Zostały również docenione i znalazły swoje miejsce w prywatnych kolekcjach, galeriach, biurach i hotelach w Polsce, Niemczech, Francji i USA.
Tytuł prezentowanych prac, temat, który je scala, mógłby brzmieć: plaża, mewy, morze… Byłoby to oczywiste, gdyby odnieść się jedynie do wyłaniającej się z błękitów łatwo czytelnej figuratywności. Niemniej jest ona jedynie elementem pobocznym. Owa czytelność znanych nam przedmiotów czy elementów jest dla niektórych z nas pewnie istotną, bo bezpieczną (łatwą, pewną) w analizie obrazu definicją tego, co widzimy. Daje to nam poczucie zadomowienia się w realności. Ponieważ intuicyjnie sądzimy, że tym samym odszyfrowaliśmy zamysł autora. Oczywiście tak też jest, ale… ta figuratywność i relacja pomiędzy przedmiotami czy istotami, jest jednym z dialogów występujących w pracach. Widzimy również dialog na innej płaszczyźnie, czysto formalnej czyli dialog pomiędzy kolorami, kreską a plamą, powierzchnią gładką a chropowatą, pomiędzy materią błyszczącą a matową. Budowanie przestrzeni kolorem było zawsze istotnym elementem moich prac.
Kolor i przypadek to moi główni bohaterowie. Obrazy, pomimo swojej subtelności kolorystycznej, ociekają dynamiką śladu pędzla. Zatem DYCHOTOMIA, która powinna być nazwą dzisiejszej wystawy, to klucz do odczytu obrazów. Podział na dwie części, wzajemnie się wykluczające i uzupełniające. Delikatne szarości, lekkie błękity i spokojna biel z jednej strony oraz agresywność i niepokój materii malarskiej widoczna poprzez ekstrawagancję ruchu (zacieki, plamy, gadulstwo, widoczny czas krzepnięcia farby i emocje pędzla). Farba nie stara się odwzorować rzeczywistości, stara się żyć samoistnie.
Teresa Pągowska mówiła, że fascynują ją smaki błędów, które można tak spiętrzyć, że tworzą własna siłę, dają obrazowi siłę. Ja nazywam to przypadkiem, który funkcjonuje w obrazach i który staram się uporządkować. Stąd też zbór prezentowanych płócien, postanowiłam zatytułować PRZYPADEK, ponieważ ów przypadek staram się ukazać moim pędzlem.