Wystawa:
24.08.2019 — 15.09.2019
Wernisaż: 23.08.2019, godz. 18:00
Miejsce: Galeria UL, ul. Św. Barbary 3, Gdańsk
Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy Anny Zagrodzkiej pt. „DOB1000609”.
Jak wiadomo, to Melchiorowi Wańkowiczowi zawdzięczamy chyba najbardziej znany polski slogan reklamowy XX wieku: „Cukier krzepi”. Przyczyną przeprowadzonej w latach trzydziestych wielkiej kampanii Związku Cukrowników był podatek akcyzowy, który uczynił cukier produktem luksusowym. Cukier zresztą nigdy nie przestał być „sprawą Polską”, zapewne nie tylko dlatego, że od okresu międzywojennego Polska szczyciła się rozwiniętym przemysłem cukrowniczym, ale również, że na terenie dzisiejszego województwa dolnośląskiego (wówczas należącego do Królestwa Prus) w 1801 roku rozpoczęła pracę pierwsza na świecie cukrownia, rafinująca „białe złoto” z buraka cukrowego.
DOB1000609 to numer identyfikacyjny, jaki nosiła Anna Zagrodzka jako pracowniczka cukrowni Dobrzelin, w której zrealizowała swój utwór na fabrykę cukru. Na utwór składa się tapeta, złożona z notatek młodej artystki (a zarazem inżynierki cukrownictwa!) rejestrujących proces ekstrakcji białych kryształów i tworzących coś na kształt monumentalnej partytury, oraz cykl krótkich, statycznych ujęć filmowych w formie tonda, przedstawiających kluczowe dla pracy fabryki miejsca w sposób niezwykle wrażeniowy, wręcz malarski. (Jednocześnie nie sposób nie pomyśleć o Jamesie Benningu przyglądającym się zagłębiu Ruhry, mimo oczywistych różnic w strategiach zapisu). Zapętlenie i punktowość zapisów generuje efekt swoistej nieustanności, wiecznej powtarzalności, które przecież charakteryzują kampanię cukrowniczą — i w ogóle pracę fabryki.
Tapecie oraz filmowym ujęciom towarzyszy przygotowana przez autorkę ścieżka dźwiękowa, na którą składają się dwa autonomiczne utwory, ułożone z nagrań codziennej pracy cukrowni, nakładające się na siebie i przenikające się w przestrzeni wystawy: jeden rytmiczny, mechaniczny, reprezentujący powtarzalne dźwięki/hałasy produkowane przez fabrykę, drugi bardziej nastrojowy, mniej przetworzony, łagodzący staccato pierwszego. To ścieżka dźwiękowe „zszywa” ze sobą tonda wrażeniowych zapisów wideo i partyturę naukowej obserwacji, to jej pulsacja negocjuje te z założenia dalekie sobie sposoby zapisu, poddaje je harmonii własnego rytmu.
Przy całej swojej wrażeniowości — i wrażliwości! — praca Anny Zagrodzkiej nie jest wyłącznie melancholijnym spojrzeniem wstecz na polskie cukrownictwo w okresie schyłkowym (ostatecznie to hommage dla profesora Stanisława Zagrodzkiego, dziadka artystki a zarazem nestora polskiego cukrownictwa). Jej zmysłowość, a także sposób oddziaływania na zmysły, ponownie wprowadzają w pole widzialności pracę fabryki — a przez to i pracę w fabryce — która w warunkach globalizacji i późnego kapitalizmu w coraz większym stopniu z tego pola znika, choć pozostaje źródłem konsumowanych przez nas towarów. W tym sensie DOB1000609 zdecydowanie pobudza nie tylko naszą pracę umysłową, ale i wyobraźnię — zarówno tę historyczną jak i tę społeczną.
/Krzysztof Pijarski/