WYWIAD z Natalią Koralewską i Kasią Sobczak, Galeria Studencka Start


Paula Milczarczyk:
Spotkałyśmy się, żeby porozmawiać o waszych aktualnych projektach, zanim jednak opowiecie o nich, zacznijmy od początku: jak trafiłyście do Galerii Studenckiej Start?

Kasia Sobczak: Zarówno ja, jak i Natalia, skończyłyśmy studia filozoficzne na Uniwersytecie Gdańskim. Już tam zajmowałyśmy się teorią sztuki i estetyką, bo taką miałyśmy specjalizację, w pewnym momencie jednak zaczęło brakować nam praktyki, twórczego działania, stąd pomysł na rozpoczęcie studiów na Akademii Sztuk Pięknych, na wydziale Edukacji Artystycznej ze specjalnością Krytyka Artystyczna. Już wtedy nastawione byłyśmy na organizowanie wystaw, a przede wszystkim na żywy kontakt z artystami. Tuż po rozpoczęciu roku akademickiego znalazłyśmy info na temat Galerii Studenckiej Start, zgłosiłyśmy się do nich i tak to się zaczęło. Przejęłyśmy po poprzednich przewodniczących „kierownictwo”, choć wolimy nazywać same siebie po prostu kuratorkami galerii.

Natalia Koralewska: Mnie zawsze bardziej interesowała na studiach teoria, zdaję sobie jednak sprawę z tego, że trudno jest uprawiać teorię w oderwaniu od praktyki. Wydaje mi się, że bardzo ważny jest kontakt z artystami, rozmowy – to wszystko, co dzieje się wokół wystawy.Kasia i Natalia. Galeria Studencka Start

P.M.: A czy to, że obie skończyłyście Filozofię ma jakiś przekład na to, jakimi jesteście kuratorkami? Temat tegorocznych „Reprezentacji” krąży wokół koncepcji „sztuki jako gry” Hansa Georga Gadamera oraz krytyka jako gracza Mieczysława Porębskiego…

K.S.: W tym roku, chyba po raz pierwszy open call miał dość ścisły związek z naszymi zainteresowaniami filozoficznymi. Teoria Gadamera była częścią mojej pracy magisterskiej, a myślą Porębskiego zajmowała się w swoich badaniach Natalia.

N.K.: Przez pierwsze pół roku prowadzenia galerii skupiłyśmy się raczej na zmianach formalnych i wizerunkowych, szczególnie na identyfikacji graficznej galerii. Chciałyśmy, nieco odświeżyć jej wizerunek. Mamy nowe logo, wizytówki, a nawet firmowy papier. Na samym początku musiałyśmy też zastanowić się nad możliwościami organizacji wystaw w miejscach innych, niż te oferowane przez Akademię. Przestrzenie akademickie nie mają zbyt wielkiego potencjału wystawienniczego, są raczej niewielkie i mało przyjazne jeżeli chodzi o aranżację. Dlatego też, zdecydowałyśmy się działać mobilnie, nie osiadać w żadnym stałym miejscu. Myślę, że dzieje się to również z korzyścią dla studentów – mają okazję wyjść poza mury Akademii i zaprezentować się zewnętrznej publiczności, a nie tylko swoim kolegom.

K.S.: Co ważne, wychodząc z wystawami poza ASP, założyłyśmy jednocześnie, że nie będą to miejsca takie jak kluby czy restauracje, gdzie często pokazuje się młodych artystów. Zależało nam, żeby były to przestrzenie „profesjonalne”, ściśle związane ze sztuką czy kulturą.

P.M.: Gdzie do tej pory udało Wam się zrealizować wystawy?

K.S.: Do tej pory zrealizowałyśmy projekty w byłej siedzibie Gdańskiej Galerii Fotografii (tam odbyła się pierwsza edycja „Reprezentacji”) oraz w MINI Galerii, czyli tymczasowej galerii MIDI Pracowni Architektonicznej. Przed nami Reprezentacje część druga: „Sztuka jako gra” w Gdańskiej Galerii Miejskiej, a także podwójna wystawa studentów malarstwa w Sztuce Wyboru.

P.M.: Nie działacie jednak wyłącznie jako kuratorki wystaw, byłyście inicjatorkami kilku innych projektów, opowiedzcie o tym.

N.K.: Tak, zależy nam na tym, żeby ukazać studentom całe spectrum możliwości, jakie przed nimi stoją.

Poza tym, uważamy, że praktyka powinna stale romansować z teorią i odwrotnie. Oprócz wystaw, zbiorowych i indywidualnych, zorganizowałyśmy również panel dyskusyjny pt. „Sztuki w kontekście społecznym”, a także zaprezentowałyśmy Galerię Studencką Start na Targach Sztuki Idei i Designu w Gdańsku. Zorganizowałyśmy też wśród studentów konkurs na projekt kartki pocztowej, a następnie porozsyłałyśmy dwa najlepsze projekty (Marka Cieszkowskiego i Martyny Modzelewskiej) do najważniejszych instytucji kulturalnych w kraju, dzięki czemu trafiła do wielu kuratorów, dyrektorów galerii i krytyków.

P.M.: Wykazujecie się dużą inicjatywą jeżeli chodzi o promocję studentów, ale czy jest również możliwość, aby przyjść do Was z własnym pomysłem na przykład na wystawę?

K.S.: Tak, oczywiście, chętnie pomożemy, podpowiemy jak działać od strony organizacyjnej, czasami udaje nam się nawet zdobyć fundusze. Jeżeli ktoś ma pomysł na wystawę, to naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, aby ją zrealizować. Od niedawna współpracujemy też z Karoliną Tomaszewską z pierwszego roku grafiki, która aktywnie włączyła się w działania galerii. Czasami studenci narzekają, że nie promuje się ich twórczości, podczas gdy wystarczy wykazać się minimalną inicjatywą i wystawa nabiera realnych kształtów. Wśród innych panuje przekonanie, że to do nich należy się zwracać z propozycjami. Chociaż z drugiej strony, na nasze trzy open call wciąż zgłaszały się niemal te same osoby. To chyba wskazuje na jakiś problem.

P.M.: Wydaje mi się, że może to wynikać z tego, że są dwa typy studentów. Jedni już od samego początku promują intensywnie swoją twórczość, nawet jeżeli mają w portfolio same martwe natury, inni – być może mniej śmiali – pracują anonimowo w pracowniach, po to by dopiero pod koniec studiów wyjść z pracami na zewnątrz. Jest również teoria, że młodych artystów tak naprawdę nie powinno się promować, póki nie osiągną pewnego stopnia dojrzałości i doświadczenia. Co o tym myślicie?

N.K.: To jest jedno z wielu podejść. Istnieje przecież ogrom krytyków czy instytucji promujących młodych artystów i wydaje mi się, że to jest jednak lepsze rozwiązanie. Czasami nawet w niedoskonałej pracy da się uchwycić zalążek czegoś obiecującego i chociażby dlatego warto pokazywać młodych twórców.

K.S.: Jednocześnie jest to również szansa dla nas, bo przecież my, jako młodzi kuratorzy, też nie mamy wielkiego doświadczenia, a jednak daje nam się szansę realizowania projektów. A dzięki temu uczymy się od siebie nawzajem – młodzi kuratorzy i młodzi twórcy. Razem zdobywamy doświadczenie i obserwujemy swój rozwój – myślę, że to jest naprawdę świetna sprawa.

P.M.: Na koniec przypomnijmy zatem daty najbliższych wystaw organizowanych przez Galerię Studencką Start: 9 lutego, godz. 19.30 ,,Reprezentacje vol.2: Sztuka jako gra” w Gdańskiej Galerii Miejskiej ul. Powroźnicza 13/15. (+ 12 lutego performance Polish Diwa godz. 19-21). 19 lutego podwójne otwarcie w Sztuce Wyboru: Karolina Kardas i Łukasz Ławrynowicz. W imieniu Galerii Studenckiej Start, zapraszamy!

Z Natalią Koralewską i Kasią Sobczak
rozmawiała Paula Milczarczyk

fot. Magda Burda