Sławoj Ostrowski – pożegnanie

Z olbrzymim smutkiem na początku marca pożegnaliśmy profesora gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych – Sławoja Ostrowskiego.

Urodzony w 1943 r. w Słupcy, studiował w PWSSP w Gdańsku w latach 1963 – 1969, gdzie w 1969 roku uzyskał dyplom w pracowni prof. A Wiśniewskiego. W tym samym roku rozpoczął pracę na uczelni u prof. Adama Smolany. Tytuł naukowy profesora uzyskał w 1996r. Prowadził Pracownię Rzeźby. W latach 1990-1993 był prodziekanem Wydziału Rzeźby, 1993-1996 dziekanem Wydziału Rzeźby, od roku 1996 do 2002 prorektorem ASP, a od 2005 do 2012 dziekanem Wydziału Rzeźby. W okresie 1970-1982 należał do ZPAP, a od 1983r. był członkiem ZAR.

Zrealizował wiele pomników i tablic pamiątkowych, m.in.: pomnik Antoniego Abrahama w Pucku, pomnik Jakuba Wejhera w Wejherowie, był współautorem pomnika Grudnia 70 w Gdyni, pomnika Ludziom Morza w Gdańsku czy pomnika Kardynała Bolesława Kominka we Wrocławiu. Autor wielu kameralnych popiersi, portretów prezentowanych na kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych.

W roku 2013 otrzymał medal Gloria Artis.

Twórczość Sławoja Ostrowskiego skupiała się wokół postaci ludzkich. Były to charakterystyczne figury, torsy, popiersia, głowy wykonane z drewna polichromowanego, kamienia czy brązu.

W swoim artystycznym credo Sławoj Ostrowski pisał:

„Kolejne epoki tworzą własne wizerunki, tworzą własne kanony. Człowiek to przybliża się, to oddala od swej podobizny. Podzwonne dla portretu wybijano niejednokrotnie, a jednak tradycja portretu trwa, bo potrzeba nieustannego potwierdzania siebie w obrazie czy rzeźbie jest nadal silna. Chcemy wiedzieć jacy jesteśmy i jaki był człowiek w przeszłości. …Portret współczesny pragnie wniknąć w sferę przeżyć wewnętrznych człowieka, odsłonić to, co nieznane, oddalając pojęcie portretu jako wyobrażenia jednostki z zamiarem ukazania człowieka uniwersalnego. Jednakże portret pozostaje i chyba powinien pozostać jako obraz wybranego z milionów człowieka, konkretnej jednostki, przenosząc go w znacznie dłuższy niż życie ludzkie wymiar czasu.”

Profesora Ostrowskiego tak wspomina prodziekan Wydziału Rzeźby i Intermediów Dr hab. Tomasz Sobisz prof. ASP:

Sławoj Ostrowski – nasz mistrz, człowiek niezwykły, profesor zwyczajny. Ujmował zawsze swoją dobrodusznością i prostotą, potrafiący z wdziękiem a czasem z czułą surowością, wydobyć ze studentów pokłady ambicji i pracowitości. Miałem ogromny przywilej i zaszczyt podziwiać fenomen jego konsekwentnej dydaktyki, znajdującej zawsze potwierdzenie w jego bogatym dorobku rzeźbiarskim.


Wrócę pamięcią do czasów licealnych, gdy pierwszy raz zobaczyłem niezwykłe rzeźby pt. ” poeta I ” czy ” portret Jerzego „… Urok tych niebanalnych portretów był wówczas trudny do opisania, niemniej jednak byłem przekonany, że są dziełem mistrza o unikalnej wrażliwości. Autorem pięknych portretów był Sławoj Ostrowski – zapamiętałem to nazwisko oraz portretowe rzeźby w drewnie, które dodawały mi wiary w sens mojej nauki i utwierdzały mnie w przekonaniu o studiowaniu rzeźby (wówczas) w PWSSP w Gdańsku, a najlepiej w pracowni „mistrza pięknych portretów”. Licealne marzenie spełniło się i w 1993 roku rozpocząłem studia w pracowni podstaw rzeźby, którą wówczas prowadził prof. Sławoj Ostrowski. W 2000 roku zostałem asystentem profesora w pracowni rzeźby. Znałem Profesora od 25 lat i zawsze podziwiałem jego szacunek do każdego studenta, partnerskie – wręcz braterskie relacje, szczere i czułe rozmowy o życiu i sztuce, poparte własnym doświadczeniem i pracą, przy okazji przyprawione szczyptą żartobliwych opowiadań i wspomnień. Wszystkie wymienione cechy były zawsze dopełniane podczas wyjazdów do zacisznej pracowni profesora w Miechucinie na Kaszubach. Dla studentów przekroczenie progu tej otwartej pracowni, zawsze miało charakter artystycznej inicjacji, kiedy to po raz pierwszy można zobaczyć pracownię mistrza, jego warsztat, poczuć zapach drewna i ucieranych woskowych kredek jakich używał do polichromii. Ujrzeć naturalność pracowni – wszystkie toporki, tarniki i zaledwie kilka dłut – wszystko po to, by uświadomić sobie, że do wydobycia piękna, wystarczają mistrzowi zwykłe i proste narzędzia, wręcz niezwykłe w swej zwyczajności. Pracownia i las dokoła budzą zawsze miłe wspomnienia, nieskrywany szacunek i uznanie dla mistrza, to pracownia prawdziwie otwarta. Wyrozumiałość, cierpliwość i ciepło profesora sprawiały, że studenci kochali go jak ojca. Ta relacja tworzyła idealną płaszczyznę do dialogu, wówczas można było łatwiej zrozumieć i odkryć siebie, a potem – pozostać sobą – nie ulegając sezonowym modom i trendom. Ten pedagogiczny dar mistrza i jego charyzma przyczyniły się do ukształtowania wielu indywidualności. Niezwykle wyrazista twórczość profesora pogłębiała zawsze moją wiarę w sens własnej aktywności.


Profesor Sławoj Ostrowski jako dziekan, kierował Wydziałem Rzeźby przez cztery kadencje i dwie kadencje jako prorektor – Akademią Sztuk Pięknych w Gdańsku, co było dowodem ogromnego zaufania i uznania. W czasie sprawowania wszystkich stanowisk, doskonale łączył pracę organizacyjną, pedagogiczną z własną twórczością a naszych studentów obejmował zawsze troską szczególną.